Pozy dla niesiedzących niemowlaków
Ten artykuł nawiązuje i jest w pewnym sensie rozwinięciem poprzedniego wpisu z maksymalizacji póz, dlatego też jeśli go jeszcze nie czytaliście, to bardzo was do tego zachęcam.
Wbrew pozorom, fotografowanie niesiedzących niemowlaków wcale nie musi być trudne. Niesiedzący maluch na sesji też nie oznacza, że ilość póz możliwych do zrobienia będzie ograniczona, a galeria z sesji wyjdzie mało różnorodna!
W tej sytuacji kluczową rolę odegrają dwa aspekty:
- maksymalizacja poszczególnych póz (więcej możecie przeczytać tutaj)
- oraz współpraca przynajmniej jednego z rodziców.
Pozwólcie więc, że przeprowadzę Was teraz krok, a właściwie poza po pozie, przez sesję z 7-miesięczną dziewczynką, która jeszcze sama stabilnie nie siedziała. Zobaczycie jakie pozy wybierałam i jak je maksymalizowałam oraz jak angażowałam mamę :)
Pierwsze 2 pozy są idealne dla samych dzieci, kolejne natomiast wymagają zaangażowania rodziców.
1. Na pleckach.
Zosia leży na plecach. Położyłam ją na puchate poduszki, które pod ciężarem jej ciała zapadły się lekko na środku, dzięki czemu głowa i stopy były delikatnie uniesione, co nadawało ładny kształt i pomagało mi w fotografowaniu.
Z tej jednej pozy można juz czasem zapełnić pół galerii! Bawcie się kadrowaniem, perspektywą i kątem.
2. Na brzuszku.
Tutaj też użyłam poduszki, która unosi lekko dziecko do góry. Poduszka nie jest przy tej pozie konieczna, ale sprawdza się dobrze w przypadku, gdy dzieci jeszcze słabo podnoszą główkę, albo planujemy tą pozę robić dłużej.
Ta poza została dokładnie opisana w tym poście. Tak jak przy poprzedniej pozie, pamiętajcie o różnorodnym kadrowaniu, zmienianiu kątów fotografowania i perspektywie.
Mimo, że niesiedzące dziecko może tą pozę wykonać samodzielnie, to warto też do niej dodać rodziców :)
3. Na kolanie rodzica.
W przypadku tej pozy, rodzice mogą być razem z dziećmi na zdjęciach (widać ich twarze) albo mogą też służyć tylko jako tło. Ja zawsze robię obie opcje. Plus koniecznie zbliżenie na twarz dziecka/ciasny portret.
4. Leżąca z rodzicem.
Tutaj, tak samo jak w przypadku powyższej pozy, bawię się kadrowaniem. Robię wspólne zdjęcia mamie i dziecku oraz zbliżam na samo dziecko.
5. ‘Samodzielnie’ siedzące.
Zosia była już na etapie, gdzie próbowała samodzielnie siadać, natomiast nie była jeszcze na tyle stabilna, żebyśmy mogły fotografować ją w tej pozie bez asekuracji. Zdrowie i bezpieczeństwo naszych małych modeli powinno być zawsze naszym priorytetem, dlatego też jej mama przez cały czas ją podtrzymywała. Co do pozostawienia ręki mamy na zdjęciach, zdania będą pewnie podzielone :) Mi osobiście nie przeszkadza, ale jak najbardziej można ją w trakcie obróbki usunąć.
W ten sposób, w około 40 min powstała różnorodna galeria zdjęć z sesji z niesiedzącym niemowlęciem.
Mam nadzieję, że tym postem przekonam tych, którzy do tej pory wahali się, do spróbowania swoich sił w fotografowaniu niesiedzących maluszków, nie ma się czego bać!
Do wszystkich zdjęć użyto:
aparat: Canon MKIII
obiektyw: Sigma art 50mm 1.4
światło: ‘okno studyjne’ (błysk)
Jeśli interesuje was temat sesji z niesiedzącymi niemowlakami, to w moim nowym e-booku ‘PRZEPIS NA SESJĘ NIEMOWLĘCĄ’ znajdziecie cały obszerny rozdział poświęcony fotografowaniu dzieci w wieku od 6 tygodni do 6 miesięcy.
Mam nadzieję, że podobał Wam się ten wpis! Dajcie też znać, o czym chcielibyście jeszcze usłyszeć. Możecie napisać komentarz pod tym postem, albo wpaść na Instagram.
Wasz feedback jest nieoceniony. Dziękuję, że tu jesteście!
Do następnego razu,
Kasia