Z wizytą u… Sarah Kate
W tym tygodniu jesteśmy z wizytą u Sarah Kate w jej przepięknym studiu w Londynie. Sarah specjalizuje się w fotografii rodzinnej, ciążowej i noworodkowej, a jej kadry są przepełnione subtelnym światłem i prawdziwymi emocjami.
Więcej jej inspirujących zdjęć możecie znaleźć na jej Instagramie, sarahkate_london.
A teraz zaparzcie sobie kawę i rozgośćcie się u Sarah, która ‘oprowadzi’ Was po swoim studiu.
Jak nazywa się Twoje studio i gdzie się znajduje?
Sarah Kate London, w południowym Londynie, UK
Czy jest to studio domowe czy przestrzeń komercyjna?
Studio domowe
Jaka jest jego powierzchnia?
30m
Jaki jest układ Twojego studia?
Studio składa się z jednego dużego pokoju w kształcie kwadratu, obok którego jest osobna łazienka, wyłącznie do użytku moich klientów.
Z prawej strony przy oknie stoi proste białe łóżko. Do nóżek przyczepione są filcowe podkładki, dzięki czemu mogę je łatwo przesuwać, zwłaszcza jeśli w tym miejscu chcę rozłożyć tło.
W pokoju jest piękna dębowa podłoga, która jest częściowo zasłonięta białym linoleum (pokrywa ono podłogę tej części pomieszczenia, w której robię zdjęcia). Biała podłoga, razem z białymi ścianami i białą pościelą, wprowadzają spójność do moich sesji.
Z lewej strony jest duży wygodny fotel typu beanbag ozdobiony poduszkami w neutralnym kolorze, idealny np. do fotografowania karmiących mam albo bardziej naturalnych kadrów z tatą. Fotel też może być łatwo odsunięty, jeśli potrzebuję wolnej przestrzeni z białym tłem.
Natomiast zaraz przy wejściu do studia, po prawej stronie jest wydzielona niewielka przestrzeń z wygodną kanapą dla klientów. Nad kanapą wiszą zdjęcia oprawione w ramki, które mam w ofercie. Klienci mogą podziwiać tak oprawione obrazy w trakcie sesji. Zaraz obok stoi niewielka komoda, w której trzymam moje koce, narzuty i owijki, dzięki czemu reszta studia nie jest zagracona.
Jakie są największe zalety oraz wady studia w domu?
Zanim zdecydowałam się na przeniesienie studia do domu, wynajmowałam pomieszczenie w lokalnym centrum dla artystów. Z jednej strony uwielbiałam je, było to moje pierwsze studio, w którym się rozwijałam jako fotograf i odkrywałam swój styl, ale również dało mi szansę żeby spojrzeć na kwestię odpowiedniego lokalu od praktycznej strony. Z czasem wiedziałam już, że studio w którym jestem, nie jest dla mnie odpowiednią opcją.
Długie dojazdy do pracy, które często zajmowały mi godzinę w jedną stronę, brak odpowiedniego parkingu dla klientów oraz brak własnej łazienki (w budynku były toalety, które były wspólne dla innych firm), sprawiły, że podjęłam decyzję o przeprowadzce.
Osobiście zdecydowanie wolę wariant studia domowego. Jako zadeklarowany ekstrowertyk, uwielbiam gościć innych u siebie, więc ta opcja świetnie się u mnie sprawdza. Dodatkowo mieliśmy szczęście, bo układ naszego domu pozwolił na dość łatwe zaadaptowanie pokoju, który oryginalnie miał być dużym salonem, a salon został przeniesiony do innego pomieszczenia.
Ponadto, przed domem, który jest w pięknej okolicy zaraz obok parku, jest miejsce do parkowania dla klientów, no i mam teraz osobną łazienkę, której nie muszę już z nikim dzielić.
Zdecydowanie największą zaletą studia w domu jest to, że nie muszę się już nigdzie rano spieszyć i zrywać z łóżka. Mam dodatkowy czas, żeby spokojnie wypić kawę, czekając na przyjazd klientów.
Natomiast jeśli chodzi o wady, to mimo, że studio jest w zupełnie odrębnej części domu i mogę łatwo zamknąć jego drzwi po zakończeniu pracy, tak żeby móc się odciąć na koniec dnia, to jednak, zwłaszcza w weekendy w które czasem pracuję, mamy z moim mężem czasem poczucie, że studio trochę ingeruje w nasze życie prywatne. Jest to jednakże drobiazg w porównaniu do zalet i oboje nie żałujemy decyzji przeniesienia studia do domu.
Czy zmieniłabyś coś w swoim studiu?
Jedyna rzecz, która przychodzi mi do głowy, to ekspozycja okien. Wolałabym mniej bezpośredniego światła wpadającego do studia, bo to na pewno pomogłoby mi w ustawieniu balansu bieli i konsekwentnie ułatwiło obróbkę. Ale to jest cena, którą trzeba zapłacić za pracę ze światłem zastanym.
Najlepsza inwestycja biznesowa ostatnich 12 miesięcy?
Trudno wymienić mi tylko jedną, bo były podejmowane w różnych celach i odpowiadają za różne aspekty biznesu… W zeszłym roku zmieniłam mój iPhone na nowszy model 11 pro, dzięki czemu zdjęcia które robię i którymi dzielę się na platformach społecznościowych są bardzo wysokiej jakości. Było to dla mnie ważne, ponieważ 80% moich klientów znajduje mnie na Instagramie, z tego też względu publikuję tam dużo materiału i skupiam dużo wysiłku na budowaniu więzi z obserwującymi.
Jeśli chodzi o mniej kosztowne wydatki, to w zeszłym roku kupiłam również tło kartonowe firmy ‘Colorama’ w kolorze ‘kawy’. Nadaje ono przepiękny ton każdemu odcieniowi skóry i jest moim zdecydowanym faworytem w temacie teł.
Co znajdziemy w Twojej torbie na sprzęt?
W mojej ukochanej torbie ‘Tog Ldn’ znajdziecie:
- Canon 5D Mkiii
- Canon EOS R6
- Canon EF 24-70mm 2.8 L
- Canon EF 35mm 1.2
- Canon 50mm 1.8
- Speedlite 580ex (w razie sytuacji awaryjnych)
- Głośnik przenośny Soundcore mini (muzyka wprowadza fajny nastrój)
- Zestaw do czyszczenia
- Zestaw Covidowy (żel do rąk, maseczka, rękawiczki itp.)
- baterie (4 sztuki)
- zapasowe karty Compact Flash & SD
- 2 siatkowe firanki z Ikea (jeśli robię sesję w domu klienta)
- MacBook Pro laptop
- czytnik do kart Belker high speed
Mam nadzieję, że miło spędziliście czas z wizytą u Sarah! Jeśli natomiast sami macie studio, którym chcielibyście się pochwalić na blogu, to napiszcie do mnie wiadomość!
Do następnego razu,
Kasia